Okno widokowe: Lizbona

Przyznam na początku, że mam swego rodzaju trudność w robieniu zdjęć w Lizbonie. Bo takie widokówkowe sprawy, jak suszące się pranie, rumiane bolo, żółty tramwaj – no pasują mi, no. Co zrobisz, nic nie zrobisz, jak mówią włodarze dobrego słowa. Ale jak okno widokowe – to okno widokowe. Koniec pisania. Zapraszam do oglądania. 🙂

 

Paulina Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *