Nad lewadą wielką i czystą…

Nad Polskę nadciągnęła (chwilowa) fala upałów. (Ciekawe czy zaskoczyła drogowców?). W zasadzie, w poczuciu obywatelskiego obowiązku, należałoby napisać słów kilka o tym jak to źle, niedobrze i mogłoby już być chłodniej. Na szczęście zrobią to inni! A my tymczasem przenieśmy się na Maderę;)

Jeśli już – drogi czytelniku – przez myśl przeszło Ci „a jednak!”, to proszę cofnij się o te dwa słówka wstecz. Bo Madera w tym miejscu ma głęboki sens;)

Lewada. Czy komuś coś to mówi? Czy komuś z czymś się to kojarzy? Kojarzyć się powinno z Maderą. W ramach „wyprawy życia” (jednej z wielu) spotkałam tamże się z tym wspaniałym tworem hydrologicznym. I w te upalne dni bardzo intensywnie zaczęłam o nim myśleć.

Wystarczy spojrzeć na wyspę z góry, z samolotu, by już rozumieć Maderzan, którzy dążyli do stworzenia sobie tam odpowiednich warunków życiowych. Bo wiadomo – dzika przyroda, trzeba okiełznać. A podstawą okiełznania jest woda.

Niby wokół ocean – ale cóż. Ugotowana w słonej wodzie kasza nie smakuje dobrze. Herbata czy kawa zresztą też nie. Mądrzy Maderzanie poszli więc po rozum do głowy i po wodę – w góry! (Swoją drogą – ustawili się nieźle widokowo – w jakimkolwiek miejscu wyspy by się nie podziali mają widok na ocean i na szczyty.)

Wodę z gór trzeba sprowadzić do osad ludzkich – w toku mniej lub bardziej skomplikowanej ewolucji tegoż systemu wodnego (Wikipedia podaje, że powstały w XVI wieku), powstało blisko 2500 km (na wyspie naprawdę niewielkiej wyspie) kanałów wodnych – zwanych właśnie lewadami. Sprowadzają wodę z gór. A wzdłuż tych kanałów poprowadzonych jest 2500 km ścieżek, które opiekunom lewad pozwalały na łatwe dotarcie i utrzymanie ich drożności.

Przyjemne okoliczności – zieloność, ciepłość, widokowość i .. chodna woda pitna na całej długości, sprawiły, że lewady stały się atrakcyjnymi ścieżkami spacerowymi dla turystów i podróżników. Czyż taka perspektywa nie byłaby przyjemna?

Taki system lewada to to, co w upalne dni byłoby zwieńczeniem szczęścia, wywołanego przez słońce, ciepło i wakacyjną atmosferę. Cóż rzec: dreptałabym! 🙂

Paulina Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *