Marchewka dla królika

W momentach końca lub początku. Często rodzą się w nas różne, a jednocześnie podobne emocje. Żyjemy oczekując lub dążąc do końca, do finału, do upragnionej mety. Czasem żyjemy czekając, aż coś się zacznie, aż w końcu zrobimy to o czym marzymy. Te dwa momenty, różne – ale też bardzo podobne. Przełomowe.

Ostatnio obserwuję jak te chwile końca i początku się przenikają. Bliski jestem teorii, że ciągle wszystko się kończy i wciąż wszystko się zaczyna. A jeśli tak, to może te przełomy to tylko taka marchewka dla królika, z którym w takich chwilach czuję się blisko spokrewniony.
Może warto wzbić się na poziom świadomości bardziej ambitny niż pogoń za przełomem. Może warto ruszyć przed siebie, bez oczekiwania że coś się skończy lub zacznie. Iść z wizją celu – miejsca, do którego chcemy dojść. A idąc skupić się na tym co wokół nas. Poczuć smak życia i doświadczyć tej przygody najbardziej jak tylko można.
Może warto po prostu iść. Wolno. Dokładnie stawiając kroki. Z otwartymi ramionami na to co nas czeka.
Marcin Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *